Uratowany z bagna
Przeszło dwie godziny grajewscy policjanci szukali w zabagnionym lesie 41-latka, który wybrał się na grzyby. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało.
Wczoraj około godziny 10:30 na numer alarmowy do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Grajewie zadzwonił zdenerwowany mężczyzna i powiedział, że ugrzązł w bagnie w lesie niedaleko miejscowości Kacprowo. Twierdził, że stoi do pasa w wodzie i nie może się poruszać. Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci. Tam wspólnie z jednym z mieszkańców wsi rozpoczęli poszukiwania. Akcja była utrudniona, gdyż las w którym zgubił się mężczyzna był miejscami podmokły i zabagniony. Funkcjonariusze musieli przejść przeszło kilometr po grząskim terenie, gdzie leżały powalone drzewa i gałęzie, a wszędzie dookoła była woda. Mundurowi cały czas pozostawali w stałym kontakcie telefonicznym z mężczyzną, który mówił, że nie ma już siły iść. Po przeszło dwóch godzinach poszukiwań jeden z policjantów nawiązał bezpośredni kontakt z zaginionym. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w kierunku skąd dochodził głos. Kiedy przedarli się na miejsce zobaczyli mężczyznę, który do pasa tkwił w bagnie. 41-latek był wyziębiony i nie dał rady się już ruszać. Mundurowi szybko wyciągnęli go z grzęzawiska. Na szczęście tym razem poszukiwania zakończyły się sukcesem, a mężczyźnie nic się nie stało.
Policjanci apelują o rozsądek, rozwagę i większą wyobraźnię…
-
Przed wyjściem do lasu należy poinformować bliskich o wyprawie oraz wskazać im okolicę, w której będziemy przebywać.
-
Określić kiedy zamierzamy wrócić.
-
Do lasu najlepiej wybierać się w kilka osób. Kiedy jedna z osób się zagubi należy o tym fakcie powiadomić najbliższą jednostkę Policji, by jak najszybciej rozpocząć poszukiwania.
-
Należy zabrać ze sobą do lasu naładowany telefon komórkowy, który może okazać się bardzo przydatny w sytuacjach kryzysowych.
-
Podczas wędrówki kontrolujmy i zapamiętujmy punkty odniesienia, albo nawet je oznaczajmy, tak aby bez problemu znaleźć drogę powrotną do miejsca, z którego wyruszyliśmy.