Groził i podpalił mieszkanie
Data publikacji 19.11.2014
Będący pod wpływem alkoholu 30-letni mężczyzna, po awanturze z żoną podpalił klatkę schodową w jednym z budynków mieszkalnych w Grajewie. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Wczoraj po godzinie 15–tej dyżurny grajewskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie o podpaleniu klatki schodowej w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Dolnej. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Trwała tam już strażacka akcja gaszenia ognia. Wystraszeni mieszkańcy kamienicy krzyczeli, iż podpalenia dokonał mężczyzna, który jest wewnątrz budynku. Policjanci odnaleźli 30–latka, który był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Mężczyzna był agresywny i wykrzykiwał groźby w stronę mieszkańców. Został obezwładniony i zatrzymany w policyjnym areszcie. Ustalono, że groził swojej żonie i innym mieszkańcom, że „puści ich z dymem”. Następnie rozlał na podłogę i strop łatwopalną substancję, którą podpalił. Szybka reakcja mieszkańców kamienicy oraz strażaków spowodowała, że błyskawicznie udało się ugasić pożar. W chwili pożaru z mieszkań ewakuowano 11 osób, w tym 7 dzieci. Mężczyzna niebawem usłyszy zarzuty sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Wczoraj po godzinie 15–tej dyżurny grajewskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie o podpaleniu klatki schodowej w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Dolnej. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Trwała tam już strażacka akcja gaszenia ognia. Wystraszeni mieszkańcy kamienicy krzyczeli, iż podpalenia dokonał mężczyzna, który jest wewnątrz budynku. Policjanci odnaleźli 30–latka, który był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Mężczyzna był agresywny i wykrzykiwał groźby w stronę mieszkańców. Został obezwładniony i zatrzymany w policyjnym areszcie. Ustalono, że groził swojej żonie i innym mieszkańcom, że „puści ich z dymem”. Następnie rozlał na podłogę i strop łatwopalną substancję, którą podpalił. Szybka reakcja mieszkańców kamienicy oraz strażaków spowodowała, że błyskawicznie udało się ugasić pożar. W chwili pożaru z mieszkań ewakuowano 11 osób, w tym 7 dzieci. Mężczyzna niebawem usłyszy zarzuty sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.